Rosjanie mają zastrzeżenia do polskich warzyw i owoców
PR dla Zagranicy
Przemysław Pawełek Pawełek
26.08.2013 14:49
Moskwa powołuje się na bezowocne jak dotąd rozmowy ze stroną polską.
Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Rosji - Rossielchoznadzor - ma zastrzeżenia do jakości owoców i warzyw sprowadzanych z Polski . "Rossijskaja Gazieta" napisała, że z 6 tysięcy ton owoców i warzyw o podwyższonej zawartości azotanów, wykrytych od początku roku, około 4 tys. ton pochodziło z naszego kraju.
Informację rządowej rosyjskiej gazety potwierdził w rozmowie z Polskim Radiem Władimir Popowicz - ekspert Rossielchoznadzoru. "Lwia część niebezpiecznej produkcji spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej pochodzi z Polski. Tak było w roku ubiegłym oraz w 2011 i 2010" - stwierdził przedstawiciel rosyjskiej służby.
Popowicz zauważył, że w ostatnich latach przeprowadzono w tej sprawie wiele rozmów ze stroną polską. W ich trakcie były obietnice poprawy sytuacji, ale nie zostały dotrzymane. Zwrócił uwagę, że inaczej do sprawy podeszli na przykład Turcy. "W Turcji wydano broszury, w których jest napisane, jakie pestycydy i w jakich terminach można stosować, gdy sprawa dotyczy eksportu do Rosji. Czy w Polsce są takie rekomendacje? Nie nie ma" - podkreslił ekspert.
Popowicz zasłaniając się brakiem kompetencji nie chciał spekulować, czy wobec polskich owoców i warzyw Rossielchoznadzor zamierza stosować jakieś sankcje.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Włodzimierz Pac/em/PP