Logo Polskiego Radia
Print

Premier: korekta budżetu nie będzie konieczna

IAR / PAP
Dariusz Adamski 05.03.2019 11:34
  • Premier Mateusz Morawiecki o wdrażaniu "piątki Kaczyńskiego" (Sygnały dnia/Jedynka)
Mateusz Morawiecki ocenił, że wprowadzenie nowych propozycji PiS prawdopodobnie nie wymaga nowelizowania budżetu
Rozmowa z Mateuszem Morawieckim w "Sygnałach dnia"Rozmowa z Mateuszem Morawieckim w "Sygnałach dnia"Fot.: Polskie Radio

Szef rządu w rozmowie emitowanej w radiowej Jedynce nie wykluczył jednak, że w przyszłości do nowelizacji budżetu mogłoby dojść. Rząd na dzisiejszym posiedzeniu zajmie się harmonogramem wdrażania tak zwanej "Piątki Kaczyńskiego". To propozycje przedstawione półtora tygodnia temu na konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi o "trzynastkę" dla emerytów i rencistów, program "Rodzina 500 plus" od pierwszego dziecka i przywracanie połączeń autobusowych. Rząd planuje także obniżenie stawki PIT z 18 do 17 procent, podwyższenie kosztów uzyskania przychodu oraz zerowy podatek dla pracujących do 26 roku życia.

- Budżet nie będzie musiał być najprawdopodobniej znowelizowany. Zresztą nowelizacja, gdyby musiało do niej dojść za parę miesięcy czy za jakiś czas nie byłaby niczym nadzwyczajnym. Te nowe rozwiązania, które wdrożyliśmy w ministerstwie finansów sprawdzają się bardzo dobrze. Choć z drugiej strony - mamy pewne spowolnienie, które też - z trzeciej strony - chcemy złagodzić tym antycyklicznym buforem fiskalnym, czyli pulą środków, które przekazujemy społeczeństwu. Wszystko się zgadza - powiedział premier.

Premier broni "piątki"

Szef rządu zapewniał, że nowe propozycje nie są "kupowaniem wyborców" - co zarzuca opozycja - lecz odnoszą się do potrzeb zwykłych ludzi. Jego zdaniem, opinie opozycji o "piątce" to myślenie "w interesie bogaczy". - A ja chcę być premierem zwykłych ludzi. Chcę być premierem dla ludzi potrzebujących, pracujących, tej rodzącej się polskiej klasy średniej. Wszystkie te projekty odnoszą się do zwykłego człowieka, który często był skrzywdzony w latach III RP - powiedział Mateusz Morawiecki. Premier mówił, że nowe propozycje mogą zostać wprowadzone dzięki uszczelnieniu systemu podatkowego i walce z oszustwami na podatku VAT. - Chyba wszyscy się zgodzimy z tym, że lepiej jest przeznaczać te środki dla emerytów, dla dzieci, dla młodzieży, dla szeroko rozumianej grupy osób pracujących niż na luksusowe samochody, wille, złote zegarki i pralnie, ale nie ubrań, a pieniędzy - podkreślił premier.

Propozycje PiS

Odnosząc się do konkretnych propozycji z "piątki" premier zapowiedział, że jeszcze tego lata zostanie wprowadzony zerowy PIT dla osób pracujących do ukończenia 26. roku życia. Szef rządu mówił, że ta propozycja ma skłonić młodzież do pozostania w kraju, bądź powrotu do niego. Z kolei projekt przywracania połączeń komunikacyjnych do mniejszych miejscowości ma być - według deklaracji premiera - "pierwszą legislacją, która wraz z Emeryturą Plus trafi do Sejmu". W kwietniu lub maju budżet państwa będzie natomiast gotowy na przekazywanie środków na ten cel do powiatów. Szef rządu zastrzegł, że będą to te powiaty, które "będą w stanie logistycznie, operacyjnie obsłużyć odbudowę tych linii". Premier Morawiecki mówił, że przywracane połączenia nie zawsze będą państwowe - niczym dawne PKS-y. Jak wyjaśnił, będą mogły też być obsługiwane przez prywatne firmy przewozowe. Premier mówił, że program będzie rozłożony na lata, ale częściowe efekty odczujemy jeszcze w tym roku.

W rozmowie emitowanej w Jedynce premier odniósł się też do zapowiadanego przez ZNP strajku nauczycieli. Ma on się rozpocząć 8 kwietnia, jeśli placówki, które weszły w spór zbiorowy, zdecydują się na jego przeprowadzenie. Referenda strajkowe mają potrwać do 25 marca. Premier zaapelował do nauczycieli, aby powstrzymali się od strajkowania w czasie egzaminów. Ministerstwo Edukacji Narodowej przypomina, że w kwietniu odbywają się egzaminy: gimnazjalny i ósmoklasisty, i że nie ma możliwości ich przełożenia. Szef rządu mówił w radiowej Jedynce, że prowadzenie akcji protestacyjnej w tym czasie byłoby szkodliwe dla uczniów. - Proszę, by powstrzymanie nastąpiło, ponieważ ucierpią na tym dzieci, rodzice. My zobowiązujemy się i dajemy temu wyraz już w budżecie zaplanowanym na ten rok - powiedział premier. Szef rządu mówił też, że jego gabinet nadrabia zaległości w tej sprawie. - Jednocześnie, mam taką prośbę do nauczycieli, żeby dać nam tę szansę, żeby poczekać na kolejną podwyżkę, a potem na następną na początku kolejnego roku - podkreślił Mateusz Morawiecki.

"O dobrobyt Polaków dba złoty"

Premier odniósł się też do waluty euro i ocenił, że lepiej o dobrobyt Polaków dba złoty. Priorytetem jest - jak mówił premier - wzrost płac, a nie zmiana waluty. Mateusz Morawiecki powiedział, że jak Polacy „to sobie policzą, to dojdą do wniosku, że nie chcą by w Polsce było drożej, gdyż i tak mamy gonić UE”. - Naszym podstawowym postulatem nie jest to, by Polska przyjęła euro, wręcz przeciwnie, uważamy, że nasza złotówka lepiej dba o dobrobyt Polaków. Naszym postulatem jest to, by Polacy zaczęli zarabiać tak jak w Europie Zachodniej i do tego dążymy - podkreślił premier. Mateusz Morawiecki dodał, że wprowadzenie euro przyczyniło się do wzrostu cen w krajach sąsiednich. - Jeszcze kilka lat temu Polacy jeździli na Litwę i na Słowację po zakupy, a dzisiaj jest odwrotnie: Litwini i Słowacy jeżdżą do przygranicznych sklepów na zakupy do Polski - powiedział szef

IAR/dad

Print
Copyright © Polskie Radio S.A O nas Kontakt