Klimat inwestycyjny w Polsce zagraniczni inwestorzy oceniają w tym roku na 3,72 punktu na 5 możliwych punktów. To najwyższa ocena w dotychczasowych badaniach, mówi Tomasz Pisula, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych.
- 3,7 na 5 możliwych punktów to najwyższych wynik w naszych dotychczasowych badaniach. Jest to potwierdzenie tego, co czujemy w relacjach z inwestorami, że stajemy się krajem, który przez inwestorów traktowany jest bardzo poważnie, jako jedna z głównych lokalizacji dla ich przedsięwzięć, przynajmniej u nas w regionie – mówi Tomasz Pisula.
Atutem Polski wysoka jakość kadry
W opinii inwestorów zagranicznych największym atutem Polski jest wielkość i stabilność rynku oraz wysokiej jakości kadry.
- Inwestorzy wskazują przede wszystkim na jakość siły roboczej i to widać w relacjach. Oni bardzo chętnie współpracują z Polakami, uważają nas za dobrych pracowników. Nasza siła robocza, chociaż jej jakość porównywalna jest z Zachodem, to cały czas ma wschodnie ceny – podkreśla gość Polskiego Radia.
Ważnym atutem Polski są również zasoby materialne, np. łatwo dostępne surowce, dobre grunty i coraz nowocześniejsza infrastruktura.
Największe bolączki inwestorów
Najgorzej oceniane są z kolei jakość prawa gospodarczego oraz obciążenia biurokratyczne.
- Rola naszej Agencji w relacjach z inwestorami to m.in. przeprowadzanie ich przez ten gąszcz biurokratyczny. To udaje się w mniejszym albo większym stopniu. Rzeczywiście jest tak, że niejednolite interpretacje prawa podatkowego, rozmaite stanowiska Ministerstwa Finansów w różnych sprawach, jedne z najdłuższych na świecie procesów w sądownictwie, nieprzejrzystość postępowań sądowych i ich przewlekłość to są rzeczy, które nam nie pomagają. One są wskazywane przez inwestorów jako dolegliwości naszego systemu – mówi Tomasz Pisula.
Efekt kuli śnieżnej
97 procent zagranicznych inwestorów cieszy się, że weszło na polski rynek i chce inwestować ponownie.
- To jest najlepszy miernik tego, jak się czują inwestorzy zagraniczni w Polsce i jak oceniają pracę Agencji. 60 proc. inwestorów, którzy przeszli przez nasze ręce, podejmuje decyzję o kolejnej inwestycji. W ostatnich miesiącach media obiegały informacje o kolejnych inwestycjach światowych gigantów: Daimlera, Volkswagena, Toyoty, LG, GE i Lufthansy Technic, Bombardiera. Tych firm jest jeszcze więcej. To są bardzo potężne, poważne inwestycje, także wiążące się z wysokimi technologiami. Gdy podpisujemy z nimi pierwsze umowy, oni proszą o wyszukanie im kolejnych działek pod następne projekty, które być może tu zrobią. Jest to taki efekt kuli śnieżnej. Pozostali widzą, że wiodące zakłady są lokowane w Polsce, inni do nas ściągają. Jeden z naszych członków zarządu właśnie wrócił z Japonii, gdzie przez 5 dni udało się pozyskać 6 projektów inwestycyjnych. W dobie Brexitu, kiedy wielu przedsiębiorców zastanawia się nad przyszłością działalności w Wielkiej Brytanii, lokowanie interesów w Polsce jest dla nich bardzo korzystne – wyjaśnia rozmówca Polskiego Radia.
47 procent firm z obcym kapitałem zamierza w najbliższym roku zwiększać nakłady inwestycyjne, a tylko 11 procent planuje je obniżać. 58 procent badanych firm deklaruje, że w najbliższym roku zwiększy zatrudnienie, a tylko 6 procent zamierza je ograniczyć.
polskieradio.pl/ho