Aleksander Kwaśniewski na Ukrainę
PR dla Zagranicy
Michał Strzałkowski
12.06.2012 12:00
-
Rozmowa z prezesem Fundacji PAUCI Janem Piekło.mp3
Były polski prezydent przyjrzy się procesowi kasacyjnemu byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko.
fot. www.prezydent.pl
Aleksander Kwaśniewski uważa, że Polacy powinni być dumni z EURO 2012. Zdaniem byłego polskiego prezydenta, sukces organizacyjny jest efektem ciężkiej pracy wielu rodaków.
Aleksander Kwaśniewski podziela entuzjazm Donalda Tuska i uważa, że Polska dobrze się przygotowała do zorganizowania piłkarskich mistrzostw Europy. W związku z tym uważa, że mamy powody do satysfakcji i zadowolenia. Przypomniał, że nowe inwestycje takie jak drogi i stadiony będą nam służyć przez długie lata. Jednak jest to nie tylko sukces władz, ale głównie ludzi, którzy aktywnie brali udział w pracach. Dodatkowo przypomniał, że w przygotowania do Euro nie były tylko prowadzone przez gabinet Donalda Tuska. "W związku z tym można to uznać za sukces całego społeczeństwa i kilku rządów" - podsumował Aleksander Kwaśniewski. Podkreślił jednak, że dużym testem dla naszych władz będzie dokończenie wszystkich inwestycji, których nie udało się oddać na czas.
Były prezydent wyraził również nadzieję, że podczas Euro 2012 nie dojdzie do "rozdrapywania" ran narodowych i towarzyszących temu manifestacji. Dodał jednak, że w razie zagrożenia liczy na skuteczne akcje służb porządkowych, które są gotowe na wszelkie scenariusze. Kwaśniewski powiedział także, że w jego ocenie ekstremiści nie dojdą do głosu, a większość kibiców zależy na dobrej zabawie i spokojnym dopingowaniu swoich drużyn.
Oceniając sytuację polityczną na Ukrainie Kwaśniewski powiedział, że październikowe wybory powinny być momentem przełomowym, w którym wszelkie napięcia społeczne się ulotnią. Podkreślił jednocześnie, że nie widzi potrzeby, a nawet się sprzeciwia, wszelkim pomysłom, aby Kijów był izolowany na arenie międzynarodowej. Mimo to dostrzega liczne kłopoty w relacjach europejsko-ukraińskich. Aleksander Kwaśniewski przyznał, że Unia Europejska jest zawiedziona poziomem demokracji w tym kraju, a w szczególności sytuacją byłej premier - Julii Tymoszenko. Zapowiedział jednocześnie, że wraz z Patem Coxem będzie się starać wykorzystać misję unijną do niezbędnych działań - takich jak zmuszenie władz Ukrainy do zmiany kodeksu prawnego. Dodatkowo jako przedstawiciele wspólnoty spotkają się z obrońcami Tymoszenko, z którymi omówią jej sprawę.
Obaj politycy będą obserwowali proces kasacyjny Julii Tymoszenko, skazanej na 7 lat więzienia. Zamiar wysłania misji zapowiedział szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz po spotkaniu z ukraińskim premierem kilka tygodni temu. W środę zapadła ostateczna decyzja dotycząca składu misji.
IAR/MS