Rosyjska policja zatrzymuje uczestników protestów

Według działaczy opozycji, w ten sposób władze chcą zastraszyć obywateli. W niedzielę w 33 miastach Rosji tysiące osób protestowało przeciwko planom podwyższenia wieku emerytalnego. Tego dnia w całym kraju policja zatrzymała 1018 osób. Rosjanie nie godzą się na podwyższenie wieku emerytalnego dla kobiet z 55 do 60 lat i dla mężczyzn z 60 do 65 lat.

Kolejne zatrzymania niemal tydzień po zakończeniu demonstracji to - zdaniem opozycji - element kampanii zastraszania obywateli. „Kreml od dawna stosuje terror, aby wyeliminować oponentów z życia publicznego, ponieważ boi się utraty władzy” - stwierdził w jednym z wywiadów dla Polskiego Radia lider Partii Narodowej Wolności Ilia Jaszyn.

🇷🇺 Сегодня программу «Россия будущего» проведёт Николай Ляскин!

Поговорим о том, как прошла всероссийская акция протеста, об абсурдном интервью отравителей Скрипаля, о не менее абсурдном обращении Золотова и о том, что случилось с Петром Верзиловым: https://t.co/IPH90VIEZz pic.twitter.com/TrGRbuDh0V

— Навальный LIVE (@navalnylive) 13 września 2018

„Putin się boi zmian. Putin nie tyle boi się opozycji, co obawia się utraty status quo. Tacy liderzy jak Putin z własnej woli nie oddają władzy” - tłumaczy lider Partii Narodowej Wolności. Według obrońców praw człowieka, rosyjska policja prowadzi akcję wyłapywania uczestników niedzielnych demonstracji, aby przedstawić im zarzut udziału w nielegalnym zgromadzeniu. Tylko w ciągu ostatniej doby funkcjonariusze zatrzymali w Petersburgu 7 osób, w Murmańsku 3 osoby, a w Lipiecku do aresztu trafił dziennikarz relacjonujący niedzielny protest.

IAR/ks