Polscy neonaziści oddają hołd Hitlerowi. W tle Rosja?
PR dla Zagranicy
Dariusz Adamski
22.01.2018 13:19
Polacy przebrani w mundury SS składali hołd Hitlerowi. W tej historii można się doszukać także wątków rosyjskich
Foto: YouTube
Szokujący materiał Superwizjera TVN pokazał, jak Polacy przebrani w mundury SS i Wermachtu składali hołd... Adolfowi Hitlerowi w rocznicę jego urodzin. Dziennikarze przeniknęli do środowiska neonazistów, którzy otwarcie przedstawiają swoje przekonania na tajnych zlotach. Ale to nie koniec tej historii. Można się w niej doszukać także wątków rosyjskich!
Tropy, wiodące do rosyjskich wątków nie są oczywiste, ale można je wyszukać w otwartych źródłach. Opisany w reportażu Superwizjera Mateusz S. „Sitas" zasiada we władzach stowarzyszenia „Duma i Nowoczesność". To członkowie tego stowarzyszenia mieli organizować i uczestniczyć w pokazanym przez dziennikarzy TVN zlocie, na którym uczczono urodziny Adolfa Hitlera. Skąd więc rosyjskie wątki?
Tego samego „Sitasa" można – dzięki serwisowi mojepanstwo.pl – odnaleźć w innej ciekawej organizacji: Stowarzyszeniu „Nie dla Unii Europejskiej". W tym samym stowarzyszeniu, w zarządzie, odnaleźć można Rafała Marka Gwoździa. Ciekawym zrządzeniem losu, Gwóźdź pojawia się w Fundacji Polsko-Rosyjskie Pojednanie. Co wiadomo o Fundacji? W serwisie mojepanstwo.pl piszą o sobie, że ich celem jest „dążenie do pojednania pomiędzy narodami Polski i Rosji". Zapytany przez Fakt24 o o członkostwo w „Nie dla Unii Europejskiej", Gwóźdź mówi, że „znana jest mu większość nazwisk", opisanych w serwisie mojepanstwo.pl. Pytany o Mateusza S. „Sitasa", Gwóźdź – który kilka lat temu mówił o sobie w wywiadzie, że „ma sentyment do Rosji" – najpierw odparł, że Mateusza S. nie zna, by po chwili przyznać, że w stowarzyszeniu jednak „współpracowali". W końcu jednak stwierdził, że nie zna Mateusza S. i „nigdy go nie spotkał".
– Śledzę działalność ruchów tzw. skrajnie prawicowych w Polsce. Ale to co oni wystawili to jakaś zaawansowana choroba na tle psychicznym. Osobiście martwi mnie to iż pochodzą z górnego Śląska – mówi Gwóźdź.
Skąd więc wzięli się we władzach jednego stowarzyszenia? Tego wyjaśnić nie umiał.
Jedno jest pewne: ujawnione przez Superwizjer praktyki neonazistowskie powinny być wzięte pod lupę władz. Po publikacji materiału, komunikaty wydali w tej sprawie zarówno minister spraw wewnętrznych, Joachim Brudziński, jak i premier Mateusz Morawiecki.
Źródło: fakt.pl/ho