Film zrobił ogromne wrażenie na Rayu Allenie, byłym gwiazdorze NBA, obecnie członku amerykańskiej Rady Pamięci Holocaustu - czytamy w "GPC".
- Odwiedziłem zoo i spotkałem się z Mosze Tiroshem, który był jednym z dzieciaków ukrywanych w ogrodzie. To doświadczenie wprost nie z tego świata - poznać Mosze i z pierwszej ręki usłyszeć przeżycia dziecka zamkniętego w piwnicy, a potem zobaczyć film w kinie - mówi Ray Allen w wywiadzie dla "GPC".
Jak czytamy w artykule, mimo że film zbiera dobre recenzje, to kina na Zachodzie nie palą się do jego pokazania.
- Sprawdziłem tę informację. Wszystkie sieci zajmujące się dystrybucją filmów we Francji odmówiły wyświetlenia filmu "Azyl". Żadna z nich nie chciała przyznać, że jest to decyzja polityczna. To pokazuje, jak wiele mamy do zrobienia w relacjach polsko-francuskich, jak utrwalone są karygodne antypolskie stereotypy - wyjaśnia w rozmowie z "Codzienną" Eryk Mistewicz, prezes Instytutu Nowych Mediów, który jako pierwszy podał tę informację.
PAP/ho