-Był człowiekiem aktywnie zaangażowanym w życie społeczne i polityczne - powiedział o Ryszardzie Kaczorowskim bp Rafał Markowski w czasie uroczystości z okazji 97. rocznicy urodzin ostatniego prezydenta na uchodźstwie. Uroczystości odbyły się w poniedziałek w warszawskiej Świątyni Opatrzności Bożej.
Wielki polityk, wielki mąż stanu, wielki działacz społeczny. Skąd brał siłę na to, by w swoim życiu toczyć nieustanny bój, by przez całe życie pozostać wierny wartościom, które były dla niego najważniejsze? W moim przekonaniu ta siła wynikała z obecności w jego życiu Chrystusa - stwierdził w homilii bp Rafał Markowski.
Jak zaznaczył, Ryszard Kaczorowski był niezwykłą osobowością i niezwykle dobrym człowiekiem. - Czynił w swoim życiu wiele dobra na płaszczyźnie życia rodzinnego, społecznego. Dzięki Chrystusowi zachował w sobie i pielęgnował miłość do ojczyzny. Pozostał wierny swoim ideałom - wskazał duchowny.
- Dzisiaj dziękujemy za jego niezwykłe człowieczeństwo, za jego osobowość, która może pozostać wzorem dla każdego z nas, za nieustannie pogłębianą miłość do ojczyzny, która nie opuszczała go do końca. Uczymy się od niego miłości do człowieka, do Boga i do ojczyzny - podkreślił.
"Dla mnie osobiście był wielką postacią"
Głównym organizatorem uroczystości był Komitet Organizacyjny Programu Historyczno-Edukacyjnego "Rzeczypospolita Polska 1939 - 1990 - Polskie Państwo Emigracyjne". Ideą programu jest przybliżenie społeczeństwu, a zwłaszcza młodzieży, postaci rezydujących poza krajem prezydentów II Rzeczypospolitej i władz państwowych RP.
Pełnomocnik premier ds. dialogu międzynarodowego, przewodnicząca Komitetu Organizacyjnego Programu Historyczno-Edukacyjnego "Rzeczypospolita Polska 1939 - 1990 - Polskie Państwo Emigracyjne" Anna Maria Anders zaznaczyła, że prezydent Ryszard Kaczorowski był postacią wybitną.
Anna Maria Anders Prywatnie zapamiętałam go jako bardzo miłego, wesołego człowieka
- Także dla mnie osobiście był wielką postacią, ale również wspaniałym, czarującym człowiekiem, którego znałam całe życie, ponieważ przyjaźnił się z moją mamą. Prywatnie zapamiętałam go jako bardzo miłego, wesołego człowieka. Bardzo go brakuje. Myślę, że zostanie na zawsze w naszej pamięci, jako symbol szczególnie dla harcerstwa, z którym był wyjątkowo związany - powiedziała.
"On kształtował nasz patriotyzm"
Historyk prof. Wiesław Wysocki podkreślił, że Ryszard Kaczorowski - nawet po przekazaniu insygniów władzy głowie państwa wybranej w powszechnych wyborach w kraju - nie przesłał być prezydentem.
- Zyskując tytuł ostatniego prezydenta II Rzeczypospolitej pokazał, jak być mężem stanu, będąc byłym prezydentem. Był tym, który ciągle wychowywał swoją postawą, przywiązaniem do wartości i imponderabiliów. To on przez 20 jeszcze lat kształtował naszą świadomość i nasz patriotyzm - dodał.
Podczas uroczystości, w której uczestniczyła m.in. młodzież i liczne poczty sztandarowe, złożono wieńce przed grobem Kaczorowskiego, znajdującym się w Panteonie Wielkich Polaków. Później przed świątynią odbył się apel pamięci oręża polskiego.
Ostatni prezydent RP na uchodźstwie
Ryszard Kaczorowski urodził się w Białymstoku 26 listopada 1919 roku. W wieku 14 lat wstąpił do harcerstwa, gdzie udzielał się jako instruktor, drużynowy i opiekun obozów letnich. W 1934 roku rozpoczął też edukację w białostockiej Szkole Handlowej.
Tuż przed wybuchem II wojny został zastępcą komendanta białostockiego Pogotowia Harcerskiego, mającego pełnić funkcję pomocniczą w przypadku wojny. Po wejściu Sowietów do miasta współtworzył na jego terenie konspiracyjne struktury Szarych Szeregów m.in. jako hufcowy i komendant chorągwi.
Za tajną działalność 17 czerwca 1940 roku aresztowało go NKWD.
Przetrzymywany w Białymstoku i Mińsku po trwającym dwa dni procesie został skazany przez sąd wojskowy na karę śmierci. Po stu dniach uwięzienia w celi śmierci 10 maja 1941 roku sąd Związku Sowieckiego zamienił mu karę na 10 lat łagrów i zesłał na Kołymę.
Wypuszczony z obozu po wejściu w życie układu Sikorski-Majski, w marcu 1942 roku zasilił szeregi tworzonej w ZSRR przez gen. Władysława Andersa Armii Polskiej. Walczył w kampanii włoskiej m.in. pod Monte Cassino.
W 1947 roku osiadł w Londynie, gdzie ukończył Szkołę Handlu Zagranicznego.
W 1986 roku w rządzie na emigracji został ministrem do spraw krajowych, w 1989 roku objął - po Kazimierzu Sabbacie - stanowisko prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie. Po wyborze Lecha Wałęsy na prezydenta w grudniu 1990 roku przekazał na jego ręce insygnia władzy prezydenckiej II Rzeczypospolitej.
Zginął w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku.
PAP/IAR/ho