Maja Włoszczowska zdobyła srebrny medal olimpijski w Rio de Janeiro w kolarstwie górskim. Zwyciężyła Szwedka Jenny Risveds, do której Polka straciła 37 sekund. Po brąz sięgnęła Kanadyjka Catherine Pendrel, finiszująca 49 sekund za zawodniczką grupy Kross.
32-letnia Włoszczowska po raz drugi wywalczyła srebro olimpijskie. Na drugim stopniu podium stanęła także w Pekinie w 2008 roku, a cztery lata później w Londynie nie wystartowała z powodu kontuzji.
To 11. medal dla Polski w igrzyskach w Rio de Janeiro, a trzeci srebrny.
Wojciech Nowicki zapewnił sobie medal w ostatniej serii, w której posłał młot na odległość 77,73 m. Wcześniej, dopiero w trzeciej próbie po dwóch nieważnych, zapewnił sobie udział w tzw. wąskim finale.
Mistrzem olimpijskim został Dilszod Nazarow z Uzbekistanu (78,68 m), który wyprzedził Białorusina Iwana Tichonia (77,79 m).
Po raz 3. w historii Polak wywalczył olimpijski medal w rzucie młotem. Szymon Ziółkowski wygrał w Sydney 2000, a Tadeusz Rut był 3. w Rzymie 1960.
Oktawia Nowacka wywalczyła brązowy medal w olimpijskiej rywalizacji w pięcioboju nowoczesnym. Zwyciężyła Australijka Chloe Esposito, a druga była Francuzka Elodie Clouvel.
25-letnia Polka prowadziła od pierwszej do ostatniej konkurencji - jeszcze w czwartek była najlepsza w szermierce, później utrzymała przewagę w pływaniu dzięki wynikowi zbliżonemu do rekordu życiowego, a zadowolenia nie kryła też po jeździe konnej, w której uzyskała dziewiąty rezultat. Nieco gorzej wypadła w biegach.
Oktawia Nowacka, drużynowa mistrzyni świata z 2015 roku, której największe sukcesy indywidualne do tej pory to dwa zwycięstwa w zawodach Pucharu Świata w 2014 roku, w tym w finale w Sarasocie, od początku tego roku miała poważne problemy zdrowotne. W styczniu nabawiła się kontuzji stopy, co poważnie zaburzyło jej plan przygotowań do igrzysk. W maju jeszcze nie biegała, nie skakała, ale za to sporo strzelała i pływała.
Skończyło się trzecim miejscem i pierwszym medalem olimpijskim w historii kobiecego pięcioboju, bo kiedy Polki nie miały sobie równych w świecie w latach 80. i 90. poprzedniego stulecia, tej dyscypliny nie było w programie igrzysk. Debiutowała w Sydney w 2000 roku, gdy wielkie poprzedniczki Nowackiej - Dorota Idzi, Iwona Kowalewska, Barbara Kotowska czy Anna Sulima - najlepsze lata miały już za sobą.
polskieradio.pl/ho