Syria: lotnictwo Turcji atakuje kurdyjską enklawę
IAR / PAP
Dariusz Adamski
20.01.2018 18:53
Ttureckie lotnictwo rozpoczęło atakowanie kurdyjskiej enklawy Afrin w prowincji Aleppo na północnym zachodzie Syrii
Kurdyjski wojownik - zdjęcie ilustracyjneIAR/Krystian Dobuszyński
Przedstawiciele władz tureckich oświadczyli, że wspierane przez Ankarę siły opozycji syryjskiej - Wolna Armia Syryjska - wchodzą do tej enklawy. Od kilku dni wojska tureckie prowadzą z granicy ostrzał artyleryjski Afrinu.
Reuters podkreśla, że bezpośrednia operacja wojskowa przeciwko kurdyjskim milicjom otwiera nowy front w syryjskiej wojnie domowej; to konfrontacja Turcji z Kurdami sprzymierzonymi ze Stanami Zjednoczonymi w czasie, kiedy relacje Ankary z Waszyngtonem są bliskie załamania.
Afrin kontrolują kurdyjskie milicje - Ludowe Jednostki Samoobrony (YPG). Znajduje się tam również siedziba Partii Unii Demokratycznej (PYD), będącej głównym ugrupowaniem politycznym syryjskich Kurdów i ekspozyturą polityczną YPG.
Władze tureckie postrzegają YPG jako syryjskie ramię Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), która zarówno przez Turcję, jak i USA uważana jest za ugrupowanie terrorystyczne; jednak YPG kieruje arabsko-kurdyjską koalicją o nazwie Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF), która była jak dotąd głównym sojusznikiem koalicji pod wodzą USA w wojnie z dżihadystami z Państwa Islamskiego w Syrii.
Zapowiadając ofensywę na Afrin Ankara podkreślała, że chodzi o wyeliminowanie zagrożenia ze strony organizacji i ugrupowań, które - jak twierdzi strona turecka - są przedłużeniem kurdyjskich rebeliantów działających w Turcji.
Departament Stanu USA krytycznie odniósł się w tym tygodniu do doniesień o tureckim ostrzale artyleryjskim Afrinu. "Nie uważamy, by operacja zbrojna miała służyć regionalnej stabilności, stabilności Syrii czy złagodzić obawy Turcji o bezpieczeństwo jej granicy" - powiedział w piątek dziennikarzom wysoki rangą przedstawiciel amerykańskiego resortu dyplomacji, cytowany przez Associated Press.
Władze Syrii ostrzegły w czwartek, iż operacja wojsk tureckich w regionie Afrin zostanie uznana za akt agresji. Reżim Baszara el-Asada oświadczył, że tureckie samoloty przeprowadzające ataki na terytorium Syrii będą zestrzeliwane.
Turecka operacja zbrojna w regionie Afrin zostanie uznana za "akt agresji" i "pogwałcenie prawa międzynarodowego" - napisał w oświadczeniu wiceminister spraw zagranicznych Syrii Fajsal Mekdad. Dyplomata poinformował, że Damaszek "całkowicie odrzuca" obecność jakichkolwiek sił tureckich w Syrii. Operacja zbrojna skomplikuje rolę Ankary w dyplomatycznych wysiłkach i "zrówna ją z grupami terrorystycznymi" - dodał.
IAR/PAP/dad