Bronisław Komorowski w Wilnie
PR dla Zagranicy
Katarzyna Gizińska
18.02.2013 17:17
-
Prezydent Bronisław Komorowski w Wilnie
Pierwsze lody zostały przełamane - ocenił wiceprzewodniczący litewskiego Sejmu.
Foto: wikimedia
Gediminas Kirkilas podsumowował sobotnią wizytę prezydenta Bronisława Komorowskiego w Wilnie. Podobnie uważa większość komentatorów.
O ociepleniu relacji świadczy, zdaniem Kirkilasa, poirytowanie "radykałów, przeciwników dobrych stosunków dwustronnych". W rozmowie z polską rozgłośnią Radio Znad Wilii wiceprzewodniczący parlamentu wyraził opinię, że niektóre problemy Polaków na Litwie "są po prostu śmieszne" i można je załatwić szybko.
Jako dobry znak ocenia wizytę polskiego prezydenta Vytautas Aliszauskas, profesor Uniwersytetu Wileńskiego i były ambasador Litwy w Stolicy Apostolskiej, którego cytuje agencja ELTA. Jego zdaniem, teraz "stosunki dwustronne nabiorą tempa", ale wiele będzie zależało od tego, czy Akcja Wyborcza Polaków na Litwie (AWPL) pozostanie w litewskiej koalicji rządowej. AWPL ma podjąć decyzję w tej sprawie w poniedziałek.
Politolog Kestutis Girnius, pozytywnie oceniając wizytę Komorowskiego, wyraża opinię na łamach dziennika "Lietuvos Żinios", że "w czasie tej wizyty za dużo uwagi udzielono polskiej mniejszości narodowej". Politolog zastanawia się, czy "wizyta z okazji Dnia Odrodzenia Państwa Litewskiego jest właściwą okazją do poruszania takich kwestii".
Natomiast słowa prezydenta Polski wypowiedziane w Wilnie, iż sukces AWPL w litewskich wyborach parlamentarnych "otworzył zupełnie nowe perspektywy w rozwoju stosunków dwustronnych", Girnius określa jako "wyraz poparcia dla jednej siły politycznej" i jako "wtrącanie się w politykę wewnętrzną Litwy".
Publicysta Jacek Komar w "Lietuvos Żinios" podkreśla, że "poprawa stosunków dwustronnych to nie kwestia miesięcy". Wskazuje, że wiele będzie też zależało nie tylko od strony litewskiej, ale też od polskich polityków. "W Polsce również są siły, którym nie zależy na poprawie stosunków polsko-litewskich" - mówi Komar.
Komorowski mówił w sobotę w Wilnie o możliwości poprawy stosunków polsko-litewskich oraz zapewniał tamtejszą mniejszość polską, że nasz kraj będzie ją nadal wspierać. Podkreślał, że obecnie Litwa i Polska idą w tym samym kierunku.
Polacy na Litwie od lat borykają się z tymi samymi problemami: nie mają możliwości stosowania podwójnych - polskich i litewskich - nazw ulic i miejscowości w regionach, które zamieszkują, oraz oryginalnej pisowni polskich nazwisk w litewskich dokumentach; mają problemy ze szkolnictwem polskim, a także ze zwrotem ziemi w stolicy i w miejscowościach podwileńskich, której prawowitymi właścicielami w większości byli nasi rodacy.
W Wilnie był również Igor Isajew.
PAP/KG