Biało-czerwoni nie szukaja usprawiedliwienia
PR dla Zagranicy
Michał Strzałkowski
25.03.2013 12:36
Piłkarze polskiej reprezentacji przyznają, że zagrali z Ukrainą słabe spotkanie. Przegrali 1:3.
Sebastian Boenisch i Robert Lewandowski schodzą z boiska po ostatnim gwizdku sędziegofot. PAP/Bartłomiej Zborowski
Po piątkowej przegranej 1:3 w meczu kwalifikacji do mistrzostw świata z Ukrainą polscy piłkarze nie szukali usprawiedliwienia i zgodnie przyznali, że zagrali bardzo słabe spotkanie. Kapitan drużyny narodowej Jakub Błaszczykowski po meczu stwierdził, że byliśmy w tym meczu słabsi i zasłużenie przegraliśmy to spotkanie.
Błaszczykowski żałował straconej szansy na wyrównanie w pierwszej połowie meczu, kiedy to przez ponad pół godziny Polacy grali lepiej od Ukraińców i stwierdził, że 35 minut dobrej gry to za mało aby myśleć o zwycięstwie w meczu z takim przeciwnikiem jak Ukraina.
Także Grzegorz Krychowiak nie szukał usprawiedliwienia dla gry naszego zespołu. Nie dziwił się nawet kibicom którzy w drugiej połowie wygwizdali naszych piłkarzy.
Fornalik nie składa broni
Trener piłkarskiej reprezentacji Polski - Waldemar Fornalik, nie składa broni po przegranej 1:3 w meczu kwalifikacji do mistrzostw świata z Ukrainą. Szkoleniowiec na pomeczowej konferencji stwierdził, że jest bardzo niezadowolony z gry zespołu i prosił o kibiców o zrozumienie, ze tym razem nie udało się wygrać.
Fornalik słabszą grę w drugiej połowie tłumaczył dużym nakładem sił piłkarzy, którzy za wszelką cenę starali się wyrównać po fatalnym początku meczu, kiedy po siedmiu minutach przegrywali już 0:2. Zdaniem trenera bardzo zły wpływ na zespół miał też gol stracony tuz przed końcem pierwszej części meczu.
Najbliższy mecz kwalifikacyjny Polacy rozegrają we wtorek, z San Marino, także na Stadionie Narodowym.
IAR/MS