Pracowity dzień mieli dziś polscy zapaśnicy w stylu klasycznym. Damian Janikowski pokonał w walce o brązowy medal Francuza Melonina Noumonvim. W kategorii do 84 kilogramów Polak radził sobie świetnie. Pokonał w pierwszej walce silnego Turka Nazmiego Avlukę. Potem w 1/8 finału odprawił do domu Austriaka Amera Hrustanovicia, a na koniec pokonał w ćwierćfinale Kubańczyka Shoreya Hernandeza. Dopiero w półfinale Polak spotkał godnego przeciwnika - Egipcjanina Karema Ebrahima. W tej walce długo był remis i niestety tuż przed końcem walki Egipcjanin zdołał założyć Polakowi tzw. wózek i Damian Janikowski walkę przegrał. Ale wciąż miał szanse na medal. W walce o brąz udało mu się pokonać Francuza, który wcześniej walczył w repasażu. To pierwszy medal dla Polski w męskich zapasach od Igrzysk Olimpijskich w Atlancie w 1996 roku, kiedy to polscy reprezentanci zdobyli w tej dyscyplinie aż 5 medali, w tym trzy złote. Trenerem Damiana Janikowskiego jest obecnie złoty medalista z Atlanty Ryszard Wolny.
Natomiast nasz reprezentant w kategorii do 120 kilogramów Łukasz Banak po pokonaniu Tunezyjczyka Radhouane Chebbi gładko awansował do ćwierćfinału. Tu jednak trafił na Estończyka Heiki Nabi i niestety nieznacznie przegrał. Ale jak się później okazało Estończyk awansował do finału, więc i Banak stanął przed szansą walki o brązowy medal. Musiał jednak najpierw wygrać jeszcze w repasażu z Białorusinem Josepem Czugoszwilim. Niestety Polak nie dał rady przeciwnikowi. Banak nie był w stanie zdobyć w tej walce nawet jednego punktu. Ostatecznie został sklasyfikowany na 5. miejscu.
Brąz Bartłomieja Bonka
To nie koniec medalowej radości polskich reprezentantów. Bartłomiej Bonk wywalczył brąz w podnoszeniu ciężarów w kategorii do 105 kg. Polak uzyskał w dwuboju bardzo dobry rezultat 410 kg (190 kg w rwaniu i 220 kg w podrzucie). Złoty medal wywalczył reprezentant Ukrainy Ołeksandr Torochickij, a brąz Irańczyk Navab Nasirshelal. W konkursie fatalnie wypadł nasz faworyt do olimpijskiego złota Marcin Dołęga. Polak spalił wszystki próby w rwaniu i odpadł z rywalizacji.
fot. PAP/Adam Ciereszko
Australijczycy za mocni dla "Biało-czerwonych"
Tego się chyba nikt nie spodziewał. Polscy siatkarze przegrali 1:3 z Australią w ostatnim meczu w grupie kwalifikacyjnej. Pierwsze dwa sety nasi zawodnicy przegrali do 21 i do 22. Trzecia partia zakończyła się ich zwycięstwem do 18. Ale czwarty set znów dla Australii. Australiczycy wygrali go do 22.
Polska mimo porażki ma zapewniony awans do ćwierćfinału, ale tam będzie trzeba zagrać inaczej o czym mówił po meczu środkowy polskiej drużyny Marcin Możdżonek.
Także Łukasz Żygadło nie robił tragedii z przegranej z Australią, gdyż aby myśleć o medalu mecz ćwierćfinałowy trzeba wygrać niezależnie od tego kto będzie przeciwnikiem.
A już po północy polskiego czasu okazało się, że ćwierćfinałowym przeciwnikiem polskich siatkarzy będzie reprezentacja Rosji. Mecz zostanie rozegrany w środę.
Piotr Małachowski, fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
Małachowski będzie rzucał w finale
Z trójki naszych reprezentantów tylko Piotr Małachowski awansował do finału rzutu dyskiem, uzyskując siódmy wynik kwalifikacji - 64 metry 65 centymetrów. Z dalszej rywalizacji odpadli Przemysław Czajkowski oraz Robert Urbanek.
Finał rzutu dyskiem zostanie rozegrany we wtorek. Cztery lata temu na igrzyskach w Pekinie Piotr Małachowski wywalczył w tej konkurencji srebrny medal.
Anna Rogowska fatalnie wypadła w finale olimpijskiego konkursu skoku o tyczce. Polska zawodniczka zrzuciła trzykrotnie tyczkę atakując już pierwszą wysokość 4,45 m i zupełnie nie liczyła się w medalowej walce.
Bez sukcesów startowały też w poniedziałek nasze biegaczki. Anna Jesień zajęła siódme miejsce w swoim półfinale na 400 m przez płotki i nie zobaczymy jej w finale. W eliminacjach biegu na 200 m odpadła też Anna Kiełbasińska.
Marcin Lewandowski rozpacza po swoim nieudanym biegu na 800 metrów, fot. PAP/Jacek Kostrzewski
Marcin Lewandowski jednak awansuje
Nie udał się olimpijski występ Marcinowi Lewandowskiemu, który był dopiero szósty w swoim biegu kwalifikacyjnym na 800 metrów ze słabym czasem - 1.47,64 s. Kiedy wydawało się, że odpadł już z olimpijskiej rywalizacji, okazało się, że uśmiecha się do niego szczęście. Zdyskwalifikowany został Kuwejtczyk Mohammad Al-Azemi, który podczas biegu potrącił Polaka. I właśnie na jego miejsce w półfinale wskoczył Marcin Lewandowski.
Drugi z naszych reprezentantów w tej konkurencji - Adam Kszczot spisał się lepiej - zajął trzecie miejsce z czasem uzyskał wynik 1.45,99 s i wystąpi w półfinale ale tam będzie musiał pobiec lepiej taktycznie
Mniej szczęścia od naszych osiemsetmetrowców miała Renata Pliś, która z czasem 4.19,62 s nie zakwalifikowała się do półfinału biegu na 1500 metrów, zajmując dopiero 13. miejsce w swojej serii eliminacyjnej.
Polska czwórka kobieca, fot. PAP/EPA/Nic Bothma
Czwórka kobieca powalczy o medal
Kajakarki Aneta Konieczna, Beata Mikołajczyk, Marta Walczykiewicz i Karolina Naja startujące w konkurencji kobiecych czwórek awansowały do finału rywalizacji na dystansie 500 m i w środę bedą walczyć o medal.
Gorzej poszło w kanadyjkach-jedynkach Piotrowi Kulecie. Polak zajął co prawda w swoim wyścigu kwalifikacyjnym na dystansie 1000 metrów piąte miejsce i awansował do półfinału. W półfinale Polak był także piaty, ale w półfinale taka lokata nie dawała już awansu do finału. Piotr Kuleta wystąpi jeszcze w Londynie na dystansie 200 m.
Mariusz Prudel i Grzegorz Fijałek, fot. PAP/Adam Ciereszko
Siatkarze plażowi walczyli do końca
Polscy siatkarze plażowi przegrali w w ćwierćfinale Igrzysk Olimpijskich w Londynie z utytułowanymi Brazilijczykami Alisonem Ceruttim i Emanuelem Rego 1:2 (17:21, 20:16, 15:17). Meczy był bardzo zacięty, trwał ponad godzinę. To bardzo długo jak na dynamicznie rozgrywaną siatkówkę plażową. Polacy dzielnie walczyli do samego końca. Niestety nie udało im się zwyciężyć.
Małgorzata Wojtyra po pierwszym dniu kolarskiego wieloboju rozgrywanego na torze, czyli tzw. omnium jest szósta. Polka po trzech konkurencjach ma na koncie 24 punkty. Na prowadzeniu Brytyjka Laura Trott i Amerykanka Sarah Hammer. Kolejne trzy konkurencje omnium zostaną rozegrane we wtorek.
Zakończyli natomiast już swoje zmagania nasi reprezentanci w żeglarskiej klasie 49er Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński. Polacy w 14. wyścigu zajęli 18. miejsce, zaś w wyścgu 15. dopłynęli do mety na 13. pozycji. Przybytek i Kołodziński zajęli ostatecznie 13. miejsce w klasyfikacji generalnej i nie zakwalifikowali się do wyścigu medalowego.
IAR/MS